Witamy

Siemka Wam Pasjonaci , Jedna Pasja Jedna Miłość !

MIKORYZA I JEJ ROLA W UPRAWIE KONOPI .

Krym

N.S.Z
Administrator
Dołączył
Listopad 16, 2021
Posty
104
Punkty
43
Miasto
Władawahara
ROLA MIKORYZY

1637183854028.png



Rośliny mają dwóch naturalnych sojuszników w zdobywaniu składników pokarmowych: bakterie brodawkowe, dostarczające im głównie azotu, oraz grzyby mikoryzowe, zajmujące się szukaniem i przyswajaniem fosforu. Jednak symbioza z bakteriami wiążącymi azot z powietrza, w porównaniu z mikoryzą, jest nowa, gdyż pojawiła się w ciągu ostatnich 100 mln lat.

Mikoryza jest w przyrodzie bardziej regułą, niż ewenementem. Niemal 90% roślin zielonych żyje z grzybami za pan brat. Z drzewami grzyby tworzą tzw. mikoryzę ektodermalną. Ich grzybnia otacza korzenie tzw. mufką i nie wnika do wnętrza roślinnych komórek, a jedynie w przestrzenie międzykomórkowe, tworząc tzw. sieć Hartiga. Włośniki zanikają, a ich funkcję przejmują strzępki grzybni.

Inne grzyby tworzą mikoryzę endodermalną – tu grzybnia penetruje komórki korzenia – którą znajdziemy u większości jednorocznych roślin zielnych i krzewów, w tym u konopi. Związek ten jest o wiele bardziej rozpowszechniony i może być kontrolowany poprzez inokulację – dostarczenie korzeniom rozwijającej się rośliny świeżych zarodników.

Największą zaletą mikoryzy jest gigantyczny przyrost masy korzeniowej. Powierzchnia chłonna, wspomagana przez gęstą sieć delikatnych strzępek (tzw. grzybokorzeń), rozrasta się kilkaset razy bardziej, niż bez grzybowego partnera. Strzępki grzyba mogą ponadto tworzyć tzw. sznury grzybniowe, transportujące składniki pokarmowe, a także wodę z miejsc, do których nie sięgnęłaby bez ich pomocy sama roślina.


cannabis_mycorrhizae
Grzybokorzeń u konopi
Niektóre związki mineralne tj. fosfor czy wapń, znajdujące się w glebie, są nierozpuszczalne w wodzie, a więc niedostępne dla roślin. Tu z pomoca przychodzą właśnie grzyby mikoryzowe, wydzielając na zewnątrz kwas węglowy oraz enzymy, które powodują zamianę tych związków w formy przyswajalne.

Grzyby mikoryzowe potrafią także rozkładać materię organiczną, uwalniając związki azotu, które przekazują roślinom–gospodarzom. Na skutek tej symbiozy rośliny pobierają blisko dwa razy więcej azotu, cztery razy więcej fosforu i półtora raza więcej potasu, niż rośliny pozbawione symbionta.

Dodatkową korzyścią płynącą z takiej współpracy jest fakt, że nadmiar składników odżywczych może być magazynowany przez grzyby i dostarczany roślinie w miarę jej wzrostu. Grzyby ułatwiają także pobieranie wielu kluczowych mikroelementów, np. cynku, siarki, magnezu, żelaza czy miedzi. Ponadto, niektóre z nich syntetyzują hormony: auksyny, gibereliny i cytokininy, „wstrzykując” je do komórek gospodarza.

W zamian za te dostawy rośliny dostarczają grzybom związków węgla, cukrów prostych (tzw. wysięków), aminokwasów i witamin z grupy B, które wytwarzają w procesie fotosyntezy, wykorzystując wodę i światło. Taka wymiana bardzo się roślinom opłaca, gdyż towar deficytowy zostaje „kupiony” za ten, którego zawsze jest nadmiar.

W tym samym czasie grzybokorzeń dokonuje dalszej ekspansji, wykorzystując do tego „towar” pobrany od gospodarza. Grzybowi lokatorzy szukają najmłodszych korzeni, przez co inokulacja (zaszczepienie) powinna być przeprowadzona gdy ziarno czy klon dopiero się ukorzenia, lub nawet wcześniej, w fazie kiełkowania nasion. Na krótkim odcinku korzenia może rosnąć do kilku gatunków grzybów, a na całym systemie korzeniowym do kilkuset.

1637183917827.png



cannatonic_strain
Cannatonic / odmiana konopi
Korzyści płynące z mikoryzy są jednak znacznie większe, bo rośliny żyjące w symbiozie z grzybami są odporniejsze na trudne warunki: niewłaściwą temperaturę gleby, brak wody, niekorzystne pH, obecność pasożytów czy substancji toksycznych. To dzięki tej ostatniej zdolności w pobliżu hut, na hałdach, mimo ogromnego skażenia gleby, także jest zielono. Grzyby niczym filtr zatrzymują metale ciężkie, unieruchamiając toksyny w swoich strzępkach, co zapobiega zatruciu roślinnego partnera.

W warunkach niezakłóconych działalnością człowieka, rośliny bez problemu trafiają na odpowiednie grzyby i wchodzą z nimi w symbiozę. Jednak zmiany spowodowane przez przemysł i rolnictwo ekstensywne, które zatruwają gleby nawozami sztucznymi i chemikaliami, a także niszczą jej naturalną strukturę poprzez nieodpowiedzialnie stosowaną orkę, zaburzają lub wręcz eliminują ten związek.

Na przykład grunty, które były kiedyś polami uprawnymi, są bogate w związki azotu. Jednak próby zalesiania takich terenów nie zawsze kończą się powodzeniem. Drzewa rosną tam słabiej, gdyż mając w bród pokarmu, niechętnie wchodzą w mikoryzowy związek. Do analogicznej sytuacji dochodzi również w rolnictwie.

Przemysłowe metody uprawy, wymagające stosowania dużej ilości sztucznych nawozów, środków ochrony roślin i herbicydów, uniemożliwiają często zaistnienie symbiotycznego tandemu, gdyż doprowadzają do tworzenie w glebie gigantycznych złogów fosforu i potasu (bardzo często w formie toksycznych soli), które hamują rozrost mikoryzy. W istocie, badania nad wzrostem grzybów mikoryzowych wykazały, że zwalniają one tempo ekspansji glebowej gdy stężenie fosforu przekracza 85 ppm, a przestają całkowicie rosnąć gdy dochodzi ono do 100-140 ppm.

O tym MUSZĄ ZAWSZE pamiętać organiczni growerzy, których miks glebowy zawiera dużo guano nietoperzy, mączki rybnej, obornika, czy innych nawozów bogatych w fosfor. Mikoryza rozwija się przede wszystkim w warunkach niedoboru tego pierwiastka, a więc roślina może czerpać z niej maksymalne korzyści tylko wtedy, gdy rośnie w ubogim podłożu.

Z drugiej strony, dostawy organicznego wapnia, magnezu i innych mikroelementów, niezwykle stymulują wzrost grzybów i doprowadzają do wybujałego wzrostu konopi. Jak zostało także udowodnione w ostatnich latach, kanał wapniowy pozostaje kluczowy dla komunikacji pomiędzy grzybami, a rośliną-gospodarzem.
 
Do góry